Przejdź do głównej zawartości

16 lat miałam gdy...

 A więc tak, 16 lat uff kiedy to było, napiszę może póki jeszcze pamiętam, wtedy tak na prawdę zaczęło się coś dziać w moim życiu. Zaczęłam naukę jako fryzjerka w szkole zawodowej, bardzo kochałam ten zawód (do dziś mi to zostało) tylko wtedy jak to na tzw praktykach latałam z mopem, i też wtedy nauczyłam się sprzątać 😅 dużo przyglądałam się starszym fryzjerką i tak powoli robiłam postępy. Lecz spotkałam w tym czasie swoją drugą połówkę, ach co za miłe wspomnienia, motylki w brzuchu, beztroskie życie, moja połówka była starsza ode mnie aż 6 lat, wtedy wydawało mi się to dość sporo, ale nie zwracałam na to szczególnej uwagi, stan zakochania przekraczał wszelkie dopuszczalne normy, pamiętam jak chodziłam na wagary żeby się spotkać z nim tylko na parę godzin, albo uciekałam z domu rowerem...

Ale chwileczkę, przecież nie napisałam jak się poznaliśmy, więc do rzeczy 😊 Było to latem, pamiętam jak powiedziałam mamie że będę nocować u przyjaciółki, tymczasem my szykowałyśmy się na naszą pierwszą imprezę, wtedy to były emocje... tzw dyskoteka, poszłyśmy dobrych parę kilometrów na nogach ale było warto, moja przyjaciółka znała już jego brata, więc zapoznała nas ze sobą, codów nie oczekiwałam miałam 16lat on był starszy, i byłam pewna że ma kogoś juz na oku, ciemny przystojny bardzo inteligentny... wszystko było wtedy takie jak z bajki. Ale po północy okazało się że moja przyjaciółka mnie zostawiła sama na imprezie, i poszła w tango z jego bratem, byłam bardzo podirytowana na szczęście mój książę z bajki nie zostawił mnie samej, i poszliśmy do jego domu... 

Komentarze